Portale informacyjne obiegła wiadomość o planowanej zmianie przepisów prawa karnego w przedmiocie uchylania się od obowiązku alimentacyjnego. Jeśli jesteś adresatem takiego obowiązku, powinieneś się tymi zmianami zainteresować. Dlaczego?
Masz wysoko płatną pracę. Z łatwością mogę więc przyjąć, że jako młody wilk, któremu przytrafiło się nieplanowane dziecko, Sąd zasądził Ci 2 – 3 tysiące złotych alimentów miesięcznie. Dodajmy do tego, że prowadzisz styl życia, który nie pozwala Ci na gromadzenie zasobów finansowych. Niespodziewanie tracisz pracę, bo firma jest reorganizowana, albo pracodawca stracił do Ciebie zaufanie. Sprawa w Sądzie pracy potrwa 2 lata, o nową pracę trudno, a alimenty trzeba nadał płacić.
Wciąż sądzisz, że omawiana zmiana przepisów nie ma dla Ciebie znaczenia?
Przypomnę tylko, że co zgrabniejsze nagłówki prasowe sugerowały, że zmiana stanowić będzie „bat na alimenciarzy”. „Batem” tym ma być możliwość orzeczenia kary grzywny, kary ograniczenia wolności, lub kary pozbawienia wolności do roku w przypadku niewywiązywania się z obowiązku alimentacyjnego przez okres co najmniej 3 miesięcy.
Jak regulacja zadziała w praktyce przekonamy się zapewne wkrótce, jednak już teraz można stwierdzić, że proponowane zmiany czerpią rzeczywiście z „teorii bata”, co mniej lub bardziej świadomie zauważyli autorzy prasowi.
W proponowanej zmianie przepisów niepokoi automatyzm, który w zasadzie burzy dotychczasowy porządek karania.
Obecnie przestępstwo z art. 209 § 1 k.k. składa się kilku znamion: po pierwsze musi istnieć zobowiązanie do alimentowania, z mocy ustawy lub orzeczenia sądu, po drugie musi wystąpić uporczywe uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego, wreszcie niewywiązanie się z obowiązku musi spowodować narażenie uprawnionego na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.
Co ustawodawca miał na myśli używając zwrotu uporczywie – odnośnie okresu czasu w którym zalegamy z płatnością? Orzecznictwo wskazuje, że okres 2 miesięcy jest zbyt krótki do przypisania sprawstwa. Można przyjąć, że wystarczy okres 3 miesięcy.
Zwrot “uchyla się” również nie został użyty przypadkowo. W pojęciu uchylania się jest bowiem zawarty negatywny stosunek psychiczny. Oznacza to, że obecnie popełniasz przestępstwo tylko wówczas, gdy nie dopełniasz obowiązku, mimo że masz możliwość jego wykonania. Jeśli więc straciłeś pracę i podejmujesz realne starania o znalezienie nowej, nie popełniasz przestępstwa, bo niealimentacja wynika z przyczyn od Ciebie niezależnych.
Wreszcie w aktualnym stanie prawnym, twoje zaniechanie alimentacyjne, musi skutkować narażeniem na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych uprawnionego. Podstawowych, a więc nie wszelkich.
Obecne przepisy dają więc sędziom możliwość miarkowania, czy niepłacenie alimentów stanowi przestępstwo, czy nie. Proponowany zmiany sugerują w tej kwestii automatyzm, który w mojej ocenie jest nieracjonalny.
Aby jednak jednoznacznie opowiedzieć się w tej materii musimy poznać szczegóły planowanych zmian.
Pewne jest to, że prawo karne, jako dziedzina ze swej natury represyjna, nie powinna zastępować instytucji cywilistycznych, a wydaje się, że takie jest właśnie zamierzenie ustawodawcy.