Świadomość prawna naszego społeczeństwa jest już na tyle duża, iż konieczność płacenia alimentów na dziecko jest już dla każdego oczywistością. Co jakiś czas co prawda trafia się tatuś, który uważa, że skoro ledwo wystarcza mu na jego potrzeby, to na dziecko płacić nie musi, bo nie ma z czego, albo że miś kupiony raz na pół roku wystarczy. Są to jednak przypadki na szczęście odosobnione.

Sprawa wygląda niestety gorzej kiedy przychodzi do ustalania wysokości alimentów. Wtedy nierzadko okazuje się, że zdaniem taty każda suma powyżej 200 zł zostanie przeznaczona na kosmetyczkę dla mamy. W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego jak droga sądowa.

Niestety  polskie sądy nie słynną z szybkiego rozstrzygania spraw, a potrzeb dziecka nie da się zawiesić na pół roku. Wtedy z pomocą przychodzi instytucja zabezpieczenia roszczenia.

Choć co do zasady zabezpieczenie nie może zmierzać do zaspokojenia roszczenia, to w przypadku alimentów zasada ta nie obowiązuje. W sprawach o alimenty zabezpieczenie może polegać na zobowiązaniu do zapłaty uprawnionemu jednorazowo albo okresowo określonej sumy pieniężnej, co w praktyce oznacza, że sąd zasądzi pełną kwotę alimentów.

Zgodnie z orzecznictwem „w długotrwałym procesie alimentacyjnym uzasadnione jest obejmowanie kwotą zabezpieczenia pełnych środków utrzymania osoby uprawnionej, gdyż niweluje się wówczas zjawisko narastania zaległości egzekucyjnych, a dostosowujący się do zarządzeń tymczasowych pozwany ma przewidywalną sytuację procesową.” (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 grudnia 1995 r., ACr 850/95).

Aby uzyskać zabezpieczenie , wystarczy uprawdopodobnić istnienie roszczenia, czyli wykazać usprawiedliwione potrzeby dziecka oraz możliwości zarobkowe rodziców. Postanowienie o zabezpieczeniu jest natychmiast wykonalne, co oznacza, że ewentualne wniesienie zażalenia nie ogranicza możliwości skutecznego egzekwowania zabezpieczonych alimentów. Mając takie zabezpieczenie, które sąd wydaje mniej więcej w ciągu miesiąca od złożenia wniosku, można spokojnie oczekiwać na wyrok kończący postępowanie w sprawie.